MKS Władysławowo - strona nieoficjalna

Po bolesnej porażce ze Sztormem zmierzyliśmy się w kolejnym meczu Klasy Okręgowej z Kamienicą Królewską. Rywal niewygodny, z którym zawsze grało się nam trudno.

Rozpoczynamy żwawo. Strzał głową Klesera wyłapuje golkiper gości a Wesserling trafia w obrońcę. Po kwadransie gry prowadzimy po główce Mateusza Wesserlinga i wrzutce Bonka. Około dwudziestej minuty dwie okazje bramkowe miał Bonk, jednak za pierwszym razem nie zdecydował się na strzał a za drugim uderzył po długim słupku obok bramki. W dwudziestej trzeciej minucie z rzutu wolnego dośrodkowuje Filip Kreft a głową do wyrównania doprowadza kapitan Kamienicy Łukasz Kitowski. Po stracie bramki przestajemy grać… Trzykrotnie goście groźnie zagrażają bramce Jakuba Świerczyńskiego, raz piłkę zmierzającą do siatki z linii bramkowej wybija Arkadiusz Proena.

Po przerwie Mateusz Wesserling przy asyście Szymańskiego szybko zdobywa swoją drugą bramkę w tym meczu i wyprowadza nas ponownie na prowadzenie. W sześćdziesiątej piątej minucie na boisku pojawia się Michał Świerczyński. Niestety jego udział w meczu trwał tylko trzy minuty… po wykonaniu głośnego padu na boisku przez gracza Kamienicy. Co zaszło pomiędzy tymi zawodnikami? Zdziwienie zapanowało na obu ławkach a i trio sędziowskie chyba nie do końca widziało zaistniałą sytuację. Czerwień i efekcie gramy w dziesiątkę. Goście zwietrzają okazję do wyrównania. W osiemdziesiątej piątej minucie Jakub Świerczyński wypuszcza piłkę z rąk a Łukasz Kitowski pudłuje z kilku metrów. Arbiter dolicza pięć minut do regulaminowego czasu gry. W dziewięćdziesiątej trzeciej minucie Wesserling po raz trzeci umieszcza piłkę w siatce rywali, jednak tym razem arbiter boczny dopatrzył się pozycji spalonej. Piętnaście sekund przed końcowym gwizdkiem zza szesnastki uderza Wojciech Hufnagel i doprowadza do remisu.  

Kilkanaście sekund i … cieszylibyśmy się z trzech punktów. A tak pozostał niedosyt. Kolejny raz nie zagraliśmy jednak dobrych zawodów. Aktywny dziś Mateusz Wesserling zdobył pierwsze dwie bramki w naszych barwach.